Powrót Kaśki cz. 4 – życie potrafi zaskakiwać

Powrót Kaśki cz. 4 – życie potrafi zaskakiwać

Podróż Kąski nie odbyła się bez przygód więc dotarła do domu praktycznie na kolację. Na której zjedliśmy przygotowany wcześniej obiad. Usiedliśmy a Kaśka zaczęła opowiadać swoje przeżycia w trakcie kontraktu. Rozmawialiśmy pijąc czerwone wino, które oboje bardzo lubiliśmy. Kaśka była mocno zmęczona podróżą więc niewiele jej było trzeba, żeby trochę się upić. Wyrzucała swoje żale do swojego ex chłopaka i do połowy świata. Ogólnie mnie ominęła, bo nie bardzo miała czego się czepić, ale pojechało po większości przyjaciół, bardzo często zresztą niesłusznie. Zawsze miała problem w rozpoznawaniu intencji, ale tak już była.

Siedzieliśmy na łóżku i nawet nie wiem jak to się stało, kiedy zaczęliśmy się całować. Nie da się ukryć byliśmy mocno pijani, ale oboje chcieliśmy tego i zapewne każde z nas wiedziało, jak skończy się ta nocka zanim ją zaczęliśmy.

Leżałem na niej pieprząc ją długie minuty, kiedy w końcu chcieliśmy zmiany, lizaliśmy się nawzajem ona mojego kutasa a ja jej obie dziurki. Jednak tym razem to nie był sex w jej poprzednim stylu. Była otwarta, gorąca i gotowa na długą sex zabawę.  W końcu, kiedy oparła się o sofę z szeroko rozłożonymi nogami a ja pieprzyłem ją klęcząc przed łóżkiem z kutasem na wysokości jej cipki. Trysnęła moczem, lekkim strumykiem. Spodobał mi się to i jeszcze mocniej przyspieszyłem jej pieprzenie a po chwili następny strumyk moczu wystrzelił w moja stronę.

Mocno była zaskoczona jak długo możemy uprawiać sex, ale jej zmiana była tak olbrzymia, że trudno mi było zakończyć tą zabawę zresztą ona wcale tego nie chciała.

Była naprawde zupełnie inna wcześniej chciała żebyśmy milczeli w trakcie seksu. Moje prowokacje słowne w trakcie jakby ją irytowały a teraz bawiliśmy się i słowami.

„Jestem twoją dziwką” – powiedziała a po chwili dodając „żebym pieprzył ja mocniej w pizdę”. Ja również prowokowałem ją grą wulgarnych słów i naprawdę nieźle się bawiliśmy. Jęczała głośno i na pewno nasze igraszki musieli słyszeć sąsiedzi. Powiedziałem jej wtedy, że jej strumyki moczu wcale mi nie przeszkadzają a wręcz są podniecające.  Nic na to nie odpowiedziała tylko się uśmiechnęła. Po ponad 3 godzinach różnorodnego seksu padliśmy ze zmęczenia, bo dochodziła 4 rano a my naprawdę przez te ponad 3 godziny nie zrobiliśmy sobie nawet minuty przerwy.

Znowu się nie spuściłem, pomyślałem, ale tym razem mi to nie przeszkadzało sadziłem, że to nie koniec zabawy. Około 7 rano przebudziłem się przytulony kutasem do nagiego tyłka. Ona też się przebudziła, więc leżąc na boku wsadziłem jej kutasa i zacząłem rytmicznie posuwać. Ona pojękiwała z przyjemności aż w końcu położyłem się na niej i po chwili pieprzenia spuściłem do jej cipki. Naprawdę sporo było mojego nasienia, zalałem jej cipke bardzo mocno, a kiedy wyszedłem z niej moja sperma zaczęła ciurkiem wyciekać z cipki Kaśki. Położyła ręcznik między nogi i tak zasnęliśmy. Zapewne, gdyby tego nie zrobiła tylko rozłożyła szeroko nogi to na widok wyciekającej spermy z jej cipki zapewne bym ponownie w nią wszedł i się jeszcze raz spuścił, ale tego nie mogła wiedzieć. Spaliśmy spokojnym snem wtulenie w siebie a ja zastanawiałem się co będzie dalej. Kaśka okazała się zupełnie inna niż się spodziewałem, jeżeli chodzi o seks. Była bardzo podobna do mnie co mnie mocno zaskoczyło. Powrót Kaśki był zdecydowanie udany dla nas obojga. Co było dalej? To już znajdziecie w następnej części.

sex telefon

Dodaj komentarz